Jeden z niewielu tej „zimy” słonecznych poranków w Puszczy Białowieskiej (choć bardzo wietrznych, dlatego nie ma głosu) wyglądał tak (spędzony w towarzystwie żubrów):
w sepii:
w kolorze:
Która wersja bardziej się podoba?
Jeden z niewielu tej „zimy” słonecznych poranków w Puszczy Białowieskiej (choć bardzo wietrznych, dlatego nie ma głosu) wyglądał tak (spędzony w towarzystwie żubrów):
w sepii:
w kolorze:
Która wersja bardziej się podoba?